Maria patrzy na swoją filiżankę herbaty, jakby miała jej dać odpowiedzi. "Naprawdę już nic z tego nie rozumiem," wzdycha. "Psy stały się dziś po prostu dziećmi. I nie mam na myśli tylko tego, jak ludzie o nich mówią, ale także jak je traktują. Wózki dla psów, specjalne kocyki w kawiarniach... Co jest złego w zwykłej obroży i spacerze w parku?"

Bądźmy szczerzy: kiedy widzisz labradora w wózku, zastanawiasz się, czy świat nie oszalał chociaż trochę? Można by prawie oczekiwać, że trzyma w łapce loda dla dzieci i mówi "mama".

Granice między człowiekiem a zwierzęciem się zacierają

Według Marii wydaje się, że niektórzy ludzie nie wiedzą już, jaka jest różnica między zwierzęciem domowym a człowiekiem. "Naprawdę rozumiem, że kochasz swojego psa," mówi, "ale to nie znaczy, że musisz traktować go jak swoje dziecko?" Wzrusza ramionami. "Pozostaje zwierzęciem, nie dzieckiem. I to jest w porządku!"

Wzdycha i opowiada, jak ostatnio była u przyjaciółki. "Ma labradora ważącego dwadzieścia kilogramów i to zwierzę leżało po prostu na kanapie. Jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie! Kiedy zapytałam, czy nie uważa tego za trochę niehigieniczne, spojrzała na mnie, jakbym była szalona."

Dla Marii to proste: psy nie należą na kanapę ani do łóżka. "Chodzą na zewnątrz w błocie, węszą wokół wszystkiego, co się rusza i wtedy myślisz, że to jest w porządku, żeby leżały na twojej poduszce? Nie, dziękuję!"

Moda na czworonogi

Maria najbardziej zadziwia rosnący trend ubierania psów. "Płaszczyki, buciki, okulary przeciwsłoneczne... Ludzie zdają się zapominać, że psy mają futro. Potrafią się dostosować do pogody," mówi z uśmiechem. "Mam na myśli, chihuahua w skórzanej kurtce? To nie jest ikona mody, to po prostu smutne."

Widzi to wszędzie: psy w designerskich ubraniach, kompletnie z pasującymi akcesoriami. "Ostatnio widziałam nawet psa z plecaczkiem. Co on tam nosi? Swoje dokumenty podatkowe?"

Psy nie należą do restauracji

Co może najbardziej przeszkadza Marii, to sposób, w jaki ludzie zabierają swoje psy wszędzie. "Ostatnio byłam w restauracji i tam po prostu chodził pies między stołami. Ludzie tam spokojnie jedli! Naprawdę pomyślałam: to jest zoo czy coś takiego?"

Kręci głową i przewraca oczami. "Naprawdę nie mam nic przeciwko psom. Uwielbiam je. Ale jest czas i miejsce na wszystko. Nie zabierasz przecież swojej świnki morskiej na kolację, prawda?"

Dlaczego traktujemy psy jak dzieci?

Maria uważa, że ma to związek z obecnymi czasami. "Ludzie szukają towarzystwa i miłości i znajdują to w swoim zwierzaku. Samo w sobie to nie jest złe, ale czasem zapominają, że to zwierzę." Według niej jest to znak naszych czasów, w których ludzie czują się samotni i szukają pociechy u swojego zwierzaka. "I to jest w porządku, o ile pamiętasz, że to pies, a nie człowiek."

Czas wrócić do normalności

Dla Marii wszystko sprowadza się do równowagi. "Oczywiście musisz dobrze dbać o swojego psa. Daj mu to, czego potrzebuje: ruch, dobre jedzenie i miłość. Ale to nie znaczy, że musisz traktować go jak dziecko, które nie może się bez ciebie obejść."

Pije ostatni łyk herbaty i patrzy z determinacją. "Musimy wrócić do normalności. Psy są wspaniałymi zwierzętami, ale pozostają zwierzętami. To właśnie czyni je tak uroczymi!"

Z uśmiechem dodaje: "I proszę, przestańcie z tymi wózkami dla dzieci. Te łapy nie są tam bez powodu."